Europosłowie zdecydują o rezolucji dotyczącej Białorusi. Dziś głosowanie
Po południu w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie nad rezolucją w sprawie Białorusi. W dokumencie znajdą się też akapity o obecnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Europosłowie są jednak podzieleni w sprawie tego, jak ta sytuacja powinna zostać opisana.
2021-10-07, 04:40
Rezolucję przygotowano w rocznicę brutalnego stłumienia protestów opozycji na Białorusi. Dzięki staraniom m.in. polskich deputowanych, z różnych ugrupowań, w projekcie wezwano Komisję do wsparcia białoruskiej opozycji, postawienia Aleksandra Łukaszenki przed Trybunałem Sprawiedliwości a także do wprowadzenia sankcji wobec jego reżimu. Jest też wzmianka o sytuacji Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.
Powiązany Artykuł
Strasburg: spór w negocjacjach nad rezolucją ws. Białorusi. "Burzy jedność Unii Europejskiej"
Deputowani chcą także potępić wypychanie migrantów na polską granicę na zlecenie białoruskich władz, oraz wezwać europejskie kraje do solidarności w ochronie granicy i uznania wobec pracy służb granicznych.
Spór o działania Polski
Na wniosek socjaldemokratów do rezolucji dopisano jednak jeszcze jeden akapit, który negatywnie odnosi się do niektórych decyzji polskich władz - m.in. dotyczących dostępu mediów do terenów przygranicznych.
Czytaj także:
- "Unia dała przyzwolenie na takie rozwiązanie". Mocne wystąpienie Szydło w PE
- "KE łamie traktaty i działa bezprawnie". Europosłowie PiS o opóźnianiu decyzji ws. KPO
Ten ostatni zapis krytykuje Anna Fotyga, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Jej zdaniem burzy to jedność europarlamentu w bardzo ważnej sprawie. - Nie zgadzam się z tym, żeby metodą takich manipulacji próbowano nas wyizolować z najważniejszej dla Polski sprawy, którą każdy, kto ma jakąkolwiek wiedzę na ten temat, traktuje z największa powagą i z największym szacunkiem dla służb mundurowych - zaznaczyła polityk w rozmowie z Polskim Radiem.
REKLAMA
Posłuchaj
O dopisanie do rezolucji słów krytycznych wobec polskich władz wnioskował europoseł Lewicy Robert Biedroń. W jego opinii była to konieczna zmiana. - Przypomnę, na granicy polsko-białoruskiej zginęło już pięć osób. (…) To są informacje, które powinny trafić do opinii publicznej, a Polski rząd ma problem z przekazywaniem tych informacji - dodał eurodeputowany.
O ostatecznym kształcie rezolucji zadecyduje głosowanie, wyniki poznamy po południu.
mbl
REKLAMA